"Dexcom ONE+ – nowość w cukrzycowym światku" - mówi Maja Makowska

Zawsze z dużą ekscytacją podchodzę do wszelkich nowych urządzeń tego typu. Jestem ciekawa, w jaki sposób pozwolą mi ułatwić moje życie z cukrzycą.
Pierwsza rzecz, która pozytywnie mnie zaskoczyła to mniejszy, bardziej subtelny wygląd czujnika. Jest o 60% mniejszy od swojego poprzednika Dexcom G6. Ma niecałe 0,5 cm wysokości przez co mamy mniejsze ryzyko zaczepienia (np. o framugę drzwi :D), wygodniej się śpi (jeśli nosisz go na ramieniu) oraz nie rzuca się tak w oczy, a wiem, że dla niektórych jest to problematyczna kwestia.
Druga sprawa, która dla osoby niecierpliwiej (czyli takiej jak ja), jest wręcz idealna, to jedynie 30-minutowy okres rozruchu. Nie tracę w tym czasie kontroli nad poziomem cukru, ani nie muszę pamiętać, żeby zabrać ze sobą glukometr na czas kalibracji. Całe urządzenie zawiera się w jednym elemencie, czyli sensor połączony z nadajnikiem, a montaż to dosłownie cztery ruchy, które musimy wykonać. Zdezynfekować skórę, odkręcić zakrętkę, przycisnąć do ciała i zaaplikować. Ewentualnie możemy liczyć 5 ruchów jeśli uwzględnimy skanowanie kodu QR z sensora. 
Z Dexcomem ONE+ nie muszę się też martwić, że zostanę zaskoczona nagłym zakończeniem sesji czujnika! Sensor ma dodatkowo 12 godzin karencji, co daje mi możliwość spokojnego powrotu czasu z pracy lub treningu. Daje mi to duży margines bezpieczeństwa i spokoju w głowie, że nie stracę kontroli nad cukrem.

Zakresy  to jest funkcja, którą cenię sobie najbardziej, jeśli chodzi o ciągły monitoring glukozy. Nie muszę co chwila zerkać na telefon, bo wiem, że aplikacja poinformuje mnie o wyjściu z zakresu docelowego. Progi mogę zmodyfikować sobie sama w zależności od tego, co obecnie robię. Nie ma znaczenia, czy jestem w pracy czy na treningu. Zawsze mam pewność, że zdążę zareagować.
Cenię sobie fakt, że o im mniejszej liczbie rzeczy muszę pamiętać, tym mniejsze ryzyko, że o czymś zapomnę – i tak jest z Dexcom ONE+. Potrzebujesz tak naprawdę jednego małego pudełeczka, telefonu (który i tak mamy ze sobą cały czas) no i gazik do dezynfekcji. I voila, to wszystko, by mieć poczucie bezpieczeństwa, że mój cukier jest na odpowiednim poziomie.

Maja Makowska