Dexcom G6 – moja ocena nowej wersji systemu do ciągłego monitorowania glikemii
Małgorzata Marszałek
5 października 2020Brak konieczności wykonywania kalibracji oraz nowy aplikator, dzięki któremu zakładanie sensora jest proste i praktycznie bezbolesne – to najważniejsze (choć nie jedyne) wyróżniki nowego systemu Dexcom G6 w porównaniu z wersją G5, dotychczas dostępną na polskim rynku. Czy nowa odsłona systemu do ciągłego monitorowania glikemii Dexcom faktycznie wnosi coś więcej do samokontroli cukrzycy? Jakie są plusy i minusy tego rozwiązania?
Dexcom G6 to system do ciągłego monitorowania glikemii w czasie rzeczywistym, który 24-godziny na dobę “raportuje” wartość glukozy oraz kierunek jej zmian, bez konieczności wykonywania badania z krwi.
System składa się z trzech elementów:
- sensora umieszczonego pod skórą,
- transmitera nakładanego na sensor, który przekazuje dane o glikemii do czytnika (telefonu/odbiornika),
- aplikacji na telefon do odczytu wyników pomiaru (lub dedykowanego odbiornika)
Dzięki bezprzewodowej komunikacji pomiędzy elementami systemu (bluetooth) możliwe jest ustawienia alertów niebezpiecznych wartości glukozy, udostępnianie “na bieżąco” swoich danych bliskim (np. rodzice może mieć podgląd w czasie rzeczywistym w to, jak kształtują się glikemie dziecka) lub dalsza integracja systemu z pompami z hybrydową pentlą.
Czym G6 różni się od G5?
Brak kalibracji
Poprzednia wersja systemu Dexcom wymagała kalibracji co 12 godzin. Co najmniej dwa razy na dobę należało kontrolować cukier glukometrem i wynik wprowadzić do aplikacji. Sensory G6 są skalibrowane fabrycznie, więc odpada konieczność nakłuwania opuszek palców. Wprawdzie kiedy testowałam G5 kalibracja nie wydawała mi się problematyczna, jednak dla najmłodszych pacjentów z cukrzycą ta zmiana może mieć ogromne znaczenie.
Nowy aplikator
Jeśli kogoś odstraszał sposób zakładania sensora w G5, to w nowej wersji nie ma już tej wymówki. Aplikacja jest bardzo prosta, sprowadza się do tego, by przetrzeć skórę alkoholem, przyłożyć sensor i nacisnąć pomarańczowy przycisk na jego plastikowej obudowie. Ponieważ zakładanie sensora jest automatyczne, jest też szybsze i mniej bolesne.
Po założeniu sensora G6 sam aplikator bez problemu odchodzi od skóry, nie trzeba go przekręcać i kombinować, żeby się „odessał”. Jedyne, co w nowym aplikatorze mi się nie podoba to jego mała ekologiczność – po założeniu sensora plastikową obudowę wyrzucamy, a jest ona dość słusznych rozmiarów.
Nowe miejsca aplikacji sensora
Czujnik G5 można zakładać na brzuch, a w przypadku pacjentów w wieku 2-17 lat także na tylną część pośladków. Wersję G6 można dodatkowo nosić na ramieniu. Dla mnie tylna część ramienia okazała się optymalna – w tym miejscu sensor najmniej mi przeszkadza. Piątkę zgodnie z instrukcją zakładałam na brzuch, gdzie skóra (nie wiedzieć czemu ????) jest mniej napięta niż na ramieniu. Wówczas komfort noszenia sensora był mniejszy, a przede wszystkim znacznie gorzej trzymał klej. W G6 nie widzę konieczności podklejania czujnika dodatkowym plastrem.
Odchudzony transmiter
Transmitter w G6 jest wyraźnie odchudzony. Jest nieco dłuższy od poprzednika, ale węższy, a przede wszystkim bardziej płaski. Po nałożeniu go na sensor, całość mniej odstaje od skóry, co dla mnie jest bardzo na plus. Wydaje się mieć też lepszy zasięg niż G5 oraz nie traci sygnału, kiedy jest mokry, co w poprzedniej wersji zdarzało mi się dość często.
Alarmy i dokładność pomiarów
Kluczową wartością systemu do ciągłego monitorowania glikemii w czasie rzeczywistym są alarmy ostrzegające o zbyt wysokim lub zbyt niskim poziomie cukru we krwi. Podobnie jak w starej wersji, tak i przy G6 sami ustawiamy wartość graniczne dla hipo i hiperglikemii, a kiedy cukier je przekroczy, pojawiają się ostrzeżenia. Jeszcze bardziej wartościowe są alarmy, które pozwalają nie tyle szybko zareagować na nieprawidłowe stężenie glukozy, co do niego nie doprowadzić.
Dexcom G6 jest dodatkowo wyposażony jest w:
- alarm o szybkim tempie zmian glikemii, który włącza się wówczas, gdy cukier spada lub wzrasta z szybkością 2 lub 3 mg/dl na minutę. Ten typ alarmu nie jest obligatoryjny, można go aktywować lub nie.
- alarm zbliżającego się bardzo niskiego poziomu cukru (55 mg/dl). To nowość, której nie było w wersji G5. Biorąc pod uwagę wartość glikemii i tempo jej spadku, system przewiduje ryzyko obniżenia się cukru do wartości 55 mg/dl w ciągu 20 minut.
Te dwa alarmy wnoszą nową wartość w samokontrolę cukrzycy. Pozwalają być o krok przed chorobą, a nie tylko post factum reagować na nieprawidłową glikemię. To ogromna zmian w stosunku do tradycyjnej samokontroli, kiedy mamy możliwość jedynie „naprawienia szkody”; czyli podniesienia zbyt niskiego i obniżenia zbyt wysokiego cukru. Korzystając z systemu Dexcom możemy wielu tych „szkód” uniknąć.
W tym miejscu warto wspomnieć o dokładności systemu, dzięki której opisane alarmy faktycznie stanowią drogowskaz, na którym można oprzeć swoje działania.
- 83,3% odczytów sensora G6 mieści się w zakresie %15/15 (co oznacza, że wynik wskazywany przez CGM może się różnić zakresie ± 15 mg/dL od laboratoryjnych wartości referencyjnych YSI przy glikemii ≤ 100 mg/l lub o ± 15% w przypadku laboratoryjnych wartości referencyjnych YSI > 100 mg/l.)
- 93,9% odczytów sensora G6 mieści się w zakresie %20/20 (co oznacza, że wynik wskazywany przez CGM może się różnić zakresie ± 20 mg/dL od laboratoryjnych wartości referencyjnych YSI przy glikemii ≤ 100 mg/l lub o ± 20% w przypadku laboratoryjnych wartości referencyjnych YSI > 100 mg/l.
- MARD dla G6 wynosi 9%.
Dexcom G6 to pierwszy CGM dopuszczony przez amerykańską Agencję Żywności i Leków (FDA) do stosowania w sposób „zintegrowany” z innymi urządzeniami do kontroli cukrzycy, czyli np. z pompą insulinową. Potwierdza to, że jest to system na tyle dokładny i precyzyjny, że jego wskazania mogą stanowić bazę do podawania insuliny pompą insulinową w sposób częściowo zautomatyzowany, czyli ograniczający w tym procesie udział pacjenta.
Jak nie zrazić się do alarmów?
Samokontrola prowadzona przy pomocy systemu do ciągłego monitorowania glikemii w czasie rzeczywistym to rozwiązanie wygodne i budujące poczucie bezpieczeństwa, ale jednocześnie wymagające pewnego przyzwyczajenia się do alarmów, które będą odzywać się w dzień i w nocy.
Nie każde ostrzeżenie CGM-u wymaga od nas działania, czasami jest tylko po to, by zwrócić naszą uwagę na glikemię w kontekście aktywnej insuliny, ostatniego posiłku czy aktywności fizycznej. Innymi słowy, świadomego korzystania z systemu Dexcom należy się nauczyć. Dlatego zaleca się, by na początku ostrożnie podchodzić do alarmów; nie śrubować swoich norm, aby nie wpaść w pułapkę ostrzeżeń, które zamiast nas uspokoić, będą powodowały nerwowe reakcje, a to może przynieść skutek odwrotny do zamierzonego. Na pewno ułatwieniem w “zarządzaniu” alarmami jest to, że:
- nie wszystkie są obligatoryjne;
- możemy mieć różne wartości graniczne dla alarmów o hipo i hiperglikemii w ciągu dnia i w nocy;
- sami decydujemy przy jakich wartościach chcemy otrzymywać ostrzeżenia.
Wszystko to sprawia, samokontrolę przy pomocy Dexcom G6 można dopasować bardzo indywidualnie, nie tylko do celów leczenia, ale i do naszych preferencji odnośnie współpracy z systemem.
Czy G6 ma wady?
Dexcom G6 to naprawdę porządny CGM, do którego trudno się przyczepić. Działa precyzyjnie (wskazania sensora przy stabilnym trendzie są praktycznie identyczne jak pomiary glukometrem), jest znacznie łatwiejszy w obsłudze niż G5 (dzięki nowemu sposobowi aplikowania sensora oraz fabrycznej kalibracji), faktycznie ułatwia panowanie nad cukrzycą.
Po kilku tygodniach z Dexcom widzę wyraźnie, że dzięki temu rozwiązaniu znacznie rzadziej mam hiperglikemię, a jeśli już się zdarzy, to nie są to przecukrzenia znaczne (powyżej 250 mg/dl). Natomiast bardzo przyzwoity wynik hemoglobiny glikowanej (ok. 6.5%), jaki system sugeruje na podstawie moich glikemii, nie wynika na pewno z częstych niedocukrzeń.
Za wadę systemu można uznać jego dostępność, bo jest to rozwiązanie tak samo dobre, jak kosztowne (dla osób nieobjętych refundacją, koszt sensora to 300 zł na 10 dni, koszt transmitera to 700 zł na 3 miesiące). Pewnym ograniczeniem w stosowaniu Dexcom G6 mogą być także wymagania, jakie musi spełniać telefon, by obsłużyć aplikację; choć wydaje się, że kompatybilnych modeli telefonów jest obecnie już całkiem sporo.
Choć dzisiaj rozwiązania takie jak Dexcom G6 dla wielu pacjentów pozostają nieosiągalne, to bez wątpienia jest to przyszłość samokontroli cukrzycy. Rozwoju technologii nie da się już zatrzymać i mam nadzieję, że z czasem wszyscy będziemy z niego korzystać.
Sensory i transmiter do testów otrzymałam od firmy Proglikemia, dystrybutora systemu Dexcom G6 w Polsce. Dziękuję:)