Dzięki diecie pacjenci przechodzą transformację

cukrzyca typu 1
diabetologia

Diabetyk24.pl

7 listopada 2023
Dzięki diecie pacjenci przechodzą transformację

- Często słyszę od pacjentów, że dzięki wprowadzeniu diety zmieniło się ich życie, że czegoś nowego się o sobie dowiedzieli - mówi Maja Miętkiewska-Dolecka, dietetyk, edukator w cukrzycy. Jej profil na Instagramie to  dietetyka_diabetologiczna.

Aleksandra Zalewska-Stankiewicz: Podobno to ciekawość zaprowadziła Panią do świata cukrzycy typu 1. To prawda?

Maja Miętkiewska-Dolecka: Faktycznie, o wyborze mojej dalszej drogi zawodowej zdecydowały praktyki na oddziale diabetologii i chorób wewnętrznych w Szpitalu Miejskim im. Franciszka Raszei w Poznaniu. To tam - pod okiem lekarzy, pielęgniarek i dietetyków - zaczęłam poznawać świat diabetologii. Ten obszar mnie zafascynował, a ciekawość zaprowadziła mnie dalej. Zaczęłam zgłębiać temat cukrzycy, również w kontekście działalności naukowej. Od 4 lat prowadzę warsztaty, organizuję akcje profilaktyczne, publikuję artykuły naukowe. A teraz mam możliwość dalej rozwijać się w obszarze żywienia i diabetologii, realizując swój doktorat.

Za rozwojem medycyny stoją ludzie, a za ich pomysłami i badaniami zwykle konkretni pacjenci. W Pani przypadku też tak było?

Miałam przyjemność współpracować z młodą kobietą, która naprawdę wiele w swoim życiu przeszła, a teraz dużą część siebie oddawała swojej rodzinie. Ona sama odeszła na dalszy plan. Już po pierwszych spotkaniach znalazłyśmy wspólny język, moja podopieczna poczuła że może się otworzyć i bezpiecznie odkrywać to, co utrudnia jej zadbanie o siebie. Po kilku spotkaniach udało się – niechęć i bardzo wysokie glikemie stały się przeszłością. Pojawiła się większa wyrozumiałość względem siebie, uważność na swoje potrzeby i zdrowie. To był ten moment, kiedy nie tylko zobaczyłam jak praca nad odżywianiem może wpływać na życie. Zainteresowałam się również tematem cukrzycy w kontekście kobiecym, co przeniosłam też na sferę mojej działalności naukowej, angażując się w nowy kierunek badań.

Od tego czasu upłynęło kilka lat. Nadal ma Pani tak dużą motywację jak wtedy?

Jeszcze większą! Lubię poznawać ludzi, zadawać im pytania, drążyć temat. Uważam, że aby pomóc pacjentowi, najpierw trzeba poznać jego zwyczaje i podejście do diety. Z mojego doświadczenia wynika, że większość osób z cukrzycą to osoby sumienne, szczere, z ogromną wiedzą i determinacją. Są świadome, że zmagają się z chorobą przewlekłą, w której nie ma miejsca na udawanie, tylko na konkretne zmiany, które przyczyniają się do poprawy komfortu ich życia. Z drugiej strony wyjątkowym doświadczeniem jest dla mnie towarzyszenie pacjentom w odkrywaniu swojej choroby na nowo, to też jest dla mnie bardzo motywujące i satysfakcjonujące.

Jakie wskaźniki konkretnie u osób z cukrzycą można poprawić dietą?

Przede wszystkim walczymy o to, aby ustabilizować glikemię. I rzeczywiście, osoby, które zgłaszają się do mnie z cukrami przekraczającymi 300 mg/dl, po kilku tygodniach stosowania zaleceń mają stabilniejsze glikemię, a jej wartości mieszczą się poniżej 200 mg/dl. Poza tym w cukrzycy typu 1 dietą możemy poprawić profil lipidowy, ciśnienie tętnicze jak również zmniejszyć dobową dawkę insuliny, a to m.in. wpływa na redukcję masy ciała. Trzecią rzeczą, która pojawia się niejako przy okazji, to poprawa samopoczucia. Pacjenci mówią, że dzięki wprowadzonym zmianom czują się bardziej swobodni, spokojniejsi. Uważam też, że wiedzę na temat właściwej diety należy przekazywać nie tylko osobom, które są świeżo po diagnozie. Potrzebna jest reedukacja pacjentów, którzy chorują od lat.

Teoria jest potrzebna, ale czasem dopiero praktyka pokazuje nam prawdziwe oblicze danej choroby. Czego nowego o cukrzycy dowiedziała się Pani dzięki swoim pacjentom?

Praca z pacjentami uświadomiła mi, że są to osoby, które chcą normalnie żyć, funkcjonować, przekraczać swoje ograniczenia, np. zdobywać szczyty górskie. Książki najczęściej skupiają się na  samokontroli, kontrolowaniu glikemii, a za tymi liczbami i obowiązkami stoi człowiek. Przekonałam się, że cukrzycy towarzyszą różne problemy, bunt, poczucie rezygnacji, bezsensu – jako dietetycy też musimy mieć tego świadomość. Okazać pacjentom zrozumienie, że ta choroba jednak w jakiś stopniu ich ogranicza. Często słyszę, że dzięki wprowadzeniu diety zmieniło się ich życie, że czegoś nowego się o sobie dowiedzieli. Niektórzy mówią nawet, że przeszli transformację, dostrzegli swoje słabe i mocne strony, nauczyli się akceptować swoje błędy. 

Jakie najczęstsze błędy żywieniowe popełniają osoby z cukrzycą?

Kiedy analizujemy ich jadłospisy, okazuje się, że w diecie jest zbyt dużo węglowodanów prostych. Niby większość osób zdaje sobie sprawę, że powinny bazować na węglowodanach złożonych, produktach pełnoziarnistych, ale często ich nie wprowadzają, bo np. nie lubią ich smaku. Niekiedy w diecie jest za mało białka, a za dużo słodyczy, które też wpływają na glikemię. Pacjenci jedzą też za mało warzyw – przypominam, że powinno się spożywać pięć porcji w ciągu dnia. Problemem jest też kompozycja posiłków – te powinny składać się z  węglowodanów, białek i tłuszczy. Niektórzy zapominają, że podjadanie w trakcie przygotowania posiłku może wpłynąć na glikemię.

Uczestniczy Pani w wielu branżowych wydarzeniach, podczas których zdobywa Pani cenną wiedzę. Czy ostatnio usłyszała Pani informacje, które mogłyby dać diabetykom nadzieję, rzucić nowe światło na leczenie?

Cały czas z zapartym tchem śledzę rozwój nowych technologii - w diabetologii to nowy, prężnie rozwijający się obszar. Peny i sensory do monitorowania glikemii są coraz bardziej nowoczesne. Wierzę też głęboko, że już niedługo pompy insulinowe będą łatwiej dostępne dla osób dorosłych. Jeśli chodzi o kwestie farmakologiczne, w ostatnich latach nastąpił tutaj również przełom. Na konferencji Forum Nowoczesnej Diabetologii w Poznaniu dowiedziałam się że, w obszarze diabetologii toczą się badania opracowujące nowe metody podawania leków.

To znaczy jakie?

Podawania leków poprzez skórę, bez iniekcji, tzw. system transdermalny. Mam nadzieję, że trend ułatwiania życia osobom z cukrzycą będzie rozwijał się coraz bardziej. Cieszy mnie też, że nastąpił koniec ery glukocentryczności. Nie myślimy już tylko o wyniku glikemii, ale bierzemy pod uwagę parametry, które oceniają glikemię globalnie, a nie tylko punktowo. Ostatnio na zjeździe Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego mówiono też o powołaniu sekcji psychodiabetologii. To sygnał, że dostrzega się, że pacjenci potrzebują wsparcia w tym obszarze.

Twierdzi Pani, że każda osoba z cukrzycą jest inna. Czy to oznacza, że za każdym razem, każdemu pacjentowi, dobiera Pani dietę na miarę, czy jednak pewne zasady dietetyczne są wspólne dla wszystkich cukrzyków?

Dużo zależy od przyzwyczajeń i preferencji danego pacjenta. Przykładowo, jeśli ktoś je trzy posiłki dziennie, trudno przekonywać, aby zwiększył ich ilość do pięciu. Zauważyłam też, że nie każdy czuje się dobrze na śniadaniu białkowo-tłuszczowym i odwrotnie. Podstawa to bazowanie na dotychczasowych nawykach i dobranie planu skrojonego na miarę – to jest klucz do sukcesu. Zmiana nie przychodzi od razu, ale metodą małych kroczków zwykle udaje się ją wprowadzić.

Na swoim profilu dużo miejsca poświęca Pani kobietom w ciąży mającym cukrzycę typu 1. O czym przede wszystkim powinny pamiętać?  

Bardzo istotne jest, aby tę ciążę zaplanować. Najlepiej pół roku przed podjęciem starań o dziecko kobieta powinna odwiedzić dietetyka – tak mówią zalecenia Amerykańskiego Towarzystwa Diabetologicznego. Pacjentki w ciąży chorujące na cukrzycę muszą kontrolować przyrost masy ciała oraz zadbać o odpowiednią podaż energii – dokładne zapotrzebowanie najlepiej wyliczyć pod okiem specjalisty. Ważne jest, aby w okresie oczekiwania  na dziecko dieta składała się z minimum 3 głównych posiłków i 3-4 przekąsek, aby bazowała na węglowodanach złożonych, aby nie narazić się na ryzyko wystąpienia kwasicy ketonowej. Menu powinno być bogate w warzywa, owoce, rośliny strączkowe, białko (mleko, nabiał, ryby, chude mięso). Ważne jest też nawodnienie i tzw. druga, późna kolacja. Często zalecam ją pacjentkom, które mają problem z glikemią poranną. Chodzi o to, aby godzinę przed snem spożyć dodatkowy posiłek, z minimalną ilością tłuszczu, węglowodanami złożonymi bądź skrobią oporną i źródłem białka. Często panie przekraczają również dozwoloną dawkę kofeiny – maksymalnie można jej spożyć do 200 mg na dobę. Trzeba pamiętać, że kofeina zawarta jest nie tylko w kawie, ale również w herbacie, czekoladzie czy kakao.

Zainteresował mnie wątek rytmu dobowego. Kiedy osoba z cukrzycą powinna zjeść śniadanie – ile czasu powinno upłynąć od momentu wstania z łóżka?

Śniadanie i kolacja to newralgiczne posiłki u osób z cukrzycą typu 1. Zwłaszcza ten pierwszy posiłek jest istotny - w końcu jakie śniadanie, taki cały dzień. W związku z tym powinno się je zjeść do godziny od wstania z łóżka. Inaczej glikemia zaczynie szybować w górę. Dzieje się tak dlatego, ponieważ wydzielają się hormony, które działają przeciwstawnie do insuliny, wątroba wyrzuca zapasy glukozy, a to skutkuje wzrostem glikemii.

Co z ostatnim posiłkiem dla diabetyka? Jaka powinna być kolacja?

Kolacja wpływa nie tylko na noc, ale i na kolejny poranek. Powinno się ją zjeść 2-3 godziny przed snem. Ten czas jest potrzebny nie tylko o po to, aby nie obciążać na noc układu pokarmowego. Okno czasowe daje nam przestrzeń, aby w razie czego skorygować glikemię. Unikajmy eksperymentowania na koniec dnia, jedzenia potraw ciężkich i tłustych – taki posiłek może doprowadzić do hiperglikemii. Najlepiej, aby kolacja składała się z węglowodanów złożonych i skrobi opornej. Powinna obfitować w warzywa, zdrowe tłuszcze i porcję pełnowartościowego białka. Przykładowa kolacja to grzanka pełnoziarnista z mozzarellą i pomidorami lub kanapki z pastą jajeczną, ogórkiem i rzodkiewką.

Wiele uwagi poświęca Pani nie tylko diecie, ale również aktywności fizycznej. Co przeciętny Kowalski z cukrzycą może dla siebie zrobić w tej kwestii każdego dnia?

Ważny jest spontaniczny ruch. Zamiast jechać autem na zakupy, warto do sklepu pójść na pieszo. Jeśli jedziemy autobusem lub metrem, wysiądźmy przystanek wcześniej i zażyjmy krótkiego spaceru. Osoby mające pracę siedzącą powinny robić przerwy co 20 minut –to pozytywnie wpływa na glikemię. Każda minuta aktywności fizycznej jest na wagę złota. Jeżeli mamy 10 minut, aby wyjść na spacer, skorzystajmy z tego. Oczywiście, dążymy do wysokiej aktywności, ale pamiętajmy też, żeby sprawiała nam też przyjemność.

Zalecenia mówią o min. 150 min aktywności w ciągu tygodnia. Warto też kontrolować liczbę kroków, aby było ich min. 7000. Każdy pewnie zna trend 10 000 kroków dziennie, ale pamiętajmy, że jest to tylko liczba, a jeśli jesteśmy mało aktywni, to dla zdrowia cenna będzie każda dodatkowa dawka ruchu ponad to, co robiliśmy zwyczajowo.

Powiązane artykuły

Pasjonatka z Diabetyka24. Założyła portal z misją
Pasjonatka z Diabetyka24. Założyła portal z misją

Aleksandra Zalewska - Stankiewicz

25 września 2023
Żona cukrzyka: Przeprowadziłam kulinarną rewolucję
Żona cukrzyka: Przeprowadziłam kulinarną rewolucję

Aleksandra Zalewska - Stankiewicz

19 czerwca 2023
„A jak cukier?” – najgorsze pytanie dla nastolatka
„A jak cukier?” – najgorsze pytanie dla nastolatka

Aleksandra Zalewska - Stankiewicz

7 lipca 2023

Pobierz naszą aplikację

zawsze pod ręką